Motto: "Pierdol bąka a on brzdąka" - ciocia Wiesia

PO złożyła do Trybunału wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-zlozyla-do-trybunalu-wniosek-o-zbadanie-zgodnosci-z-konstytucja-nowelizacji-ustawy/qllf38


Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął już wniosek PO dotyczący zbadania konstytucyjności nowelizacji ustawy o TK przygotowanej przez PiS – poinformował były minister sprawiedliwości i poseł PO Borys Budka. Jego zdaniem parlament i prezydent wykroczyli poza "konstytucyjne umocowanie".

Posłowie PO zwrócili się do Trybunału o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą nowelizacji przepisów o TK przygotowanej przez PiS, która unieważnia wybór pięciu sędziów TK dokonany przez Sejm minionej kadencji.


– Tak jak obiecaliśmy, pracowaliśmy bardzo szybko, aby jeszcze dzisiaj TK otrzymał wniosek o zbadanie konstytucyjności tej ustawy. Po drugie, aby wniosek ten był poparty podpisami co najmniej 50 posłów, bo jest to wymagane to tego, aby TK zajął się sprawą – oświadczył Budka podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, tuż przed udaniem się do siedziby TK.

– Naszym zdaniem Trybunał Konstytucyjny został narażony na wyjątkowo złą grę polityczną ze strony posłów PiS – mówił.

Podkreślił, że posłowie PO skupili się we wniosku do TK "tylko i wyłącznie na argumentach prawnych". Dodał, że we wniosku zwracają się do Trybunału o zbadanie, czy możliwe było znowelizowanie przez PiS przepisów przejściowych ustawy o TK, które "zdaniem PiS umożliwiają ponowny wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego".

– W naszej ocenie jest to niedopuszczalne. Parlament wykroczył wspólnie z prezydentem poza konstytucyjne umocowanie, bo de facto tymi przepisami próbuje się odwołać wybranych zgodnie z prawem sędziów TK – mówił Budka.

– Po drugie wskazujemy na to, że skrócenie kadencji prezesowi i wiceprezesowi Trybunału jest niezgodne z zasadą praw nabytych i zasadą prawidłowej legislacji – dodał.

Jak mówił Budka, PO nie kwestionuje zapisów o kadencyjności w przypadku prezesa i wiceprezesa TK, ale "te regulacje mogą być na przyszłość". – Tymczasem w geście – my odczytujemy to wręcz zemsty – prezes i wiceprezes zostają ustawą de facto odwołani ze swoich funkcji – zwrócił uwagę b. szef resortu sprawiedliwości.

– Chcemy, by kompetentny organ, do którego należy ocena konstytucyjności przyjmowanych przez parlament rozwiązań, dokonał oceny. Naszym zdaniem niedopuszczalne jest to, co zrobiła większość parlamentarna, czyli wykroczyła poza kompetencje parlamentu i weszła w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej, namówiła również prezydenta RP, który jest podmiotem mającym stać na straży konstytucji, ale który nie jest wyposażony w możliwości orzekania, czy coś jest zgodne z konstytucją, czy też nie – mówił.

– Postawienie prezydenta w roli tego, kto będzie oceniał, czy dany sędzia zasługuje na to, by złożył przed nim przyrzeczenie czy też nie, wykracza poza kompetencje konstytucyjne i w naszej ocenie powinno to być również zbadane – dodał.

– Jesteśmy gotowi stoczyć bój o podstawowe zasady, które rządzą krajami demokratycznymi – podkreślił.

Budka wskazał też, że we wniosku zwrócono się do TK z prośbą, by został on rozpatrzony 3 grudnia, wraz z wnioskiem Platformy dotyczącym poprzedniej nowelizacji. Jeśli TK uzna, że nie ma takiej możliwości – mówił Budka – liczymy, że termin na rozpatrzenie naszego wniosku zostanie wyznaczony jak najszybciej.

Wniosek o zbadanie przez Trybunał zgodności z Konstytucją nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS, a także wcześniejszej autorstwa PO ma wkrótce złożyć również Nowoczesna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz