Motto: "Pierdol bąka a on brzdąka" - ciocia Wiesia

gigant

Znalezione obrazy dla zapytania konstanty radziwiłł


Minister zdrowia: nawet zgwałconej kobiecie nie przepisałbym pigułki "dzień po"

Konstanty Radziwiłł doprecyzował, że w takiej sytuacji powołałby się na klauzulę sumienia. Okoliczności nie mają dla niego znaczenia. - Nie przepisałbym jej nawet w przypadku gwałtu - mówił publicyście.


Konferencja prawników wypowie posłuszeństwo Trybunałowi Konstytucyjnemu

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Konferencja-prawnikow-wypowie-posluszenstwo-Trybunalowi-Konstytucyjnemu,wid,18708467,wiadomosc.html?ticaid=118ac1

Środowisko prawnicze organizuje wielką konferencję. Komunikat, który z niej popłynie, to wręcz wypowiedzenie posłuszeństwa Trybunałowi Konstytucyjnemu w aktualnej formie. - Część polityków i mediów na pewno zobaczy w tej konferencji jakiś zamach i dojdzie do wniosku, że trzeba nas zaorać. Prawnicy nie mogą jednak chować głowy w piasek - mówi WP jeden z uczestników.

3 marca w Katowicach ma się odbyć konferencja środowiska prawniczego na temat "rozproszonej kontroli konstytucyjnej". Brzmi skomplikowanie, ale chodzi o to, czy orzekający w rozsianych po Polsce sądach sędziowie mogą sami oceniać, czy prawo jest zgodne z konstytucją i czy mają respektować orzeczenia, które wydaje aktualny skład TK. 

- To nie jest zwykła konferencja - mówi WP prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia prof. Krystian Markiewicz. Zaznacza, że w jej organizację zaangażowało się całe środowisko prawnicze. 

Konferencja "Kryzys sądownictwa konstytucyjnego a rozproszona kontrola zgodności prawa z Konstytucją RP" ma się odbyć w sali koncertowej Instytutu Kultury im. Krystyny Bochenek. To jedna z największych sal konferencyjnych - organizatorzy zdecydowali się na nią, bo zarejestrowało się już ok. 700 osób. 
nny rozmówca WP, który będzie uczestniczył w wydarzeniu, dodaje, że z całą pewnością nie będzie to zebranie czysto naukowe, ale też odbije się politycznym echem. - Jak podchodzić do orzeczeń TK, kiedy Trybunał stwierdza na przykład konstytucyjność ustawy, a sędzia w jakimś sądzie ma inne zdanie? Czy może wtedy powiedzieć, że nie stosuje się do orzeczenia TK? - pyta, wskazując na wadliwość orzeczeń TK, jeśli orzekający skład Trybunału będzie się składał z "dublerów" (sędziów, którzy do TK trafili wbrew wcześniejszemu orzeczeniu Trybunału). To de facto oznaczałoby wypowiedzenie przez sędziów posłuszeństwa dzisiejszemu Trybunałowi. 

Z kolei sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, podkreśla: - Konferencja to przestroga dla polityków, aby coś zrobili z narastającym problemem. Bo gdy sprawa wadliwości orzeczeń TK wyjdzie z Polski, to potem wróci w postaci skutków finansowych, co nas zaboli. 

Pytany, jak to możliwe, odpowiada: - Pełnomocnicy stron w procesach już mówią, że jeśli orzeczenia sądów będą się opierać na orzeczeniach TK, które są wydawane przez sędziów "dublerów", to będą się odwoływać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. A to z odwleczonym terminem może spowodować ogromne koszty dla państwa. Bo Strasburg przyznaje odszkodowania i to w euro. Czeka więc na nas kolejna bomba, która może się okazać większa, niż się wydaje. 
Rzecznik KRS jest przeciwnikiem tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności, bo "w praktyce oznacza to 11 tys. sądów konstytucyjnych". Dodaje jednak, że wobec kryzysu TKmoże do takiej kontroli dojść. 

W programie konferencji jest kilka paneli dyskusyjnych, m.in. "problem sytuacji prawnej Trybunału Konstytucyjnego", "wadliwość wyroku TK a jego moc obowiązująca", "problem rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa w Polsce - nowe otwarcie?". Już same ich opisy są znaczące. "Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy i w jakim zakresie rozproszoną kontrolę konstytucyjności należy uznać za co do zasady dopuszczalną i w jakim stopniu na stanowisko dotyczące takiej dopuszczalności może i powinna mieć wpływ sytuacja, w jakiej znalazł się aktualnie TK" - brzmi jeden z nich. 

Organizatorzy piszą też: "Działania, jakich przedmiotem w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy stał się TK, zrodziły wiele wątpliwości prawnych dot. legalności jego obecnego składu oraz wewnętrznej organizacji. Celem (dyskusji - red.) jest sformułowanie wniosków dot. aktualnego stanu prawnego odnoszącego się do statusu poszczególnych osób działających w TK w świetle norm konstytucyjnych i ustawowych, a także skutków prawnych, jakie mogą z tego wynikać dla oceny podejmowanych przez nie czynności". 

Słowem: czy osoby zasiadające w TK naprawę są sędziami Trybunału i czy wskazana przez prezydenta na prezesa Julia Przyłębska jest w istocie prezesem. Oraz: czy orzeczenia wydawane teraz przez są tak naprawdę wyrokami. 

Wśród uczestników są m.in.: prof. Marek Safjan (sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE), prof. Małgorzata Gersdorf (pierwsza prezes Sądu Najwyższego), prof. Ewa Łętowska (była sędzia TK), prof. Marek Zirk-Sadowski (prezes NSA). Organizatorami są: Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, Krajowa Rada Sądownictwa, Rzecznik Praw Obywatelskich, samorząd radców prawnych i Polska Akademia Umiejętności. A zatem szeroki front środowiska prawniczego w Polsce. 

Organizatorzy nie zwrócili się o patronat do prezydenta Andrzeja Dudy. 

"Trybunał nie pracuje normalnie" - ośmioro zaniepokojonych sędziów chciało się spotkać z prezes. Julia Przyłębska odmówiła

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/trybunal-nie-pracuje-normalnie-osmioro-zaniepokojonych-sedziow-chcialo-sie-spotkac-z/rnxn5nx?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie

Sędziowie dziś czekali na prezes TK, ta jednak na spotkanie nie przyszła. W liście, jaki przesłała do ośmiorga sędziów, informuje, że sprawy i tematy, jakie chcieli poruszyć, pozostają wyłącznie w jej kompetencji. - To kuriozalne - tak decyzję sędzi Przyłębskiej komentuje dla Onetu były prezes TK Jerzy Stępień.
Wiceprezes Trybunału, sędzia Stanisław Biernat poinformował Onet, że ośmioro sędziów - wśród nich wybrany przez PiS Piotr Pszczółkowski oraz wiceprezes TK Stanisław Biernat, Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz oraz Marek Zubik - chciało dziś spotkać się z prezes Przyłębską, bo sytuacja w Trybunale budzi ich ogromy niepokój. Chodzi między innymi o kontrolę korespondencji sędziów, wysyłanie ich na przymusowe urlopy, przydział spraw i zmiany w składach orzekających czy wreszcie łączenie funkcji sędziego z funkcjami administracyjnymi w Trybunale. Pismo z prośbą o spotkanie zostało wysłane tydzień temu, sędziowie podkreślają, że omówienie tych zagadnień z prezes TK jest dla nich sprawą ważną i pilną.

Sędziowie czekali - nie doczekali się. Zamiast spotkania - list od nowej prezes

Na to pismo sędziowie nie dostali odpowiedzi, więc swoją prośbę ponowili następnego dnia. W kolejnej korespondencji wiceprezes Trybunału sędzia Stanisław Biernat podkreśla, że: "21 lutego upłyną dwa miesiące od Pani powołania na stanowisko Prezesa Trybunału, przy czym – jak Pani wie – wątpliwości dotyczące procedury powołania Pani są ciągle podnoszone. Od tego czasu nie znalazła Pani czasu na spotkanie z sędziami. Tymczasem dzieją się w Trybunale rzeczy budzące nasze głębokie zaniepokojenie. Będziemy czekać na Panią 22 lutego o godz. 9.00".
Sędziowie czekali - nie doczekali się. Zamiast spotkania, dostali od prezes Przyłębskiej list, w którym ta informuje, że sprawy, które chcieliby omawiać sędziowie, "stanowią zakres wyłącznej kompetencji Prezesa TK". Dalej, Julia Przyłębska przypomina, że sędziowie Trybunału już wcześniej stali na stanowisku, że decyzje prezesa tego sądu "nie podlegają dyskusji i konsultacji".
Wobec takiego obrotu spraw, sędzia Biernat, wiceprezes Trybunału uznał, że o całej sprawie należy poinformować opinię publiczną. Jak pisze w e-mailu do nas: "Sędziowie uważają, że powyższe informacje należą się opinii publicznej wobec prezentowanego w mediach przekazu, że Trybunał pracuje normalnie, co niestety nie odpowiada rzeczywistości".