Motto: "Pierdol bąka a on brzdąka" - ciocia Wiesia

Niewkurw - dobra wieść z Łodzi

Ważna uchwała łódzkich radnych: wyroki TK, choć niepublikowane, są wiążące dla władz miasta

Łódzcy radni PO i SLD stają murem za Trybunałem Konstytucyjnym. Dziś, na wniosek Sojuszu radni przyjęli precedensową uchwałę. Apelują do władz Łodzi o stosowanie się do wyroków Trybunału, bez względu na to, że rząd nie zamierza tych wyroków publikować w Dzienniku Ustaw.



PiS, jak można się domyślać, uchwale był stanowczo przeciwny. Radni tej partii oskarżali PO i SLD o próbę wywołania politycznej awantury. Padały też poważniejsze oskarżenia.

"Anarchia i łamanie prawa"
- Stroicie się w szaty obrońców prawa, a sami to prawo łamiecie. Przecież to, co robicie, cała ta uchwała to jest niesłychana uzurpacja – mówił radny PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski. - Rada miasta nie ma żadnych kompetencji do tego, żeby narzucać urzędnikom interpretację prawa! - unosił się.
Inny radny PiS, Włodzimierz Tomaszewski ostrzegał, że przyjęcie uchwały to namawianie do anarchii.
- Rada miejska to nie jest sąd i nie ma prawa rozstrzygać, co jest prawem, a co nie jest. A to właśnie państwo chcecie zrobić – mówił. – To jest namawianie do przestępstwa i do anarchii prawnej. Nie róbcie tego! Ta uchwała jest sprzeczna z prawem! – apelował Tomaszewski.
"Decyzje związane z Trybunałem nie mogą zależeć od »pani Beatki«"
Maciej Rakowski, pomysłodawca uchwały z SLD, odpowiadał wprost. - Nie chcę, by decyzje prawne związane z Trybunałem Konstytucyjnym zależały od "pani Beatki", (Kempy, szefowej Kancelarii Premiera – przyp. red.), która twierdzi, że ma wykształcenie prawnicze. A uchwała, którą proponujemy, jest niezgodna z prawem tylko w jednym wypadku. Jeśli uznamy, że w Polsce prawo to to samo, co wola prezesa Kaczyńskiego. Taka uchwala na pewno byłaby wbrew woli prezesa, ale na szczęście jego słowo jeszcze nie jest prawem w tym kraju – mówił Rakowski.
Radny SLD argumentował, że przyjęcie uchwały dotyczącej zachowania władz miasta wobec wyroków TK jest w dzisiejszej sytuacji konieczne.
- Tylko z pozoru jest to kwestia, która nie dotyczy łódzkiego samorządu. Trwający od końca 2015 roku polityczny konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego może się w poważny sposób przełożyć na życie łodzian. Istnieje spore ryzyko, iż wkrótce w Polsce powstaną dwa systemy prawne. Jedne instytucje będą uznawały wyroki Trybunału, a inne nie. Może to dotyczyć kolejnych ustaw, na przykład tej o ziemi rolnej. Administracje mogą podejmować różne decyzje a my mamy obowiązek zapewnić łodzian, że będzie obowiązywał jeden ład prawny – zaznaczył Rakowski.
Inni radni SLD podkreślali, że dziś - 41 dni od nieopublikowania przez rząd wyroku TK w sprawie PiS-owskiej ustawy "naprawczej" – jest doskonały moment na to, by pokazać, że tu, w Łodzi, prawo będzie przestrzegane. Niezależnie od tego, że rząd, według radnych Sojuszu, łamie temu prawu kręgosłup.
Polityków PO taka argumentacja przekonała bez większego trudu. PiS pozostał nieprzejednany i głosował przeciw. Politycy tej partii nie wykluczyli, że mogą zawiadomić prokuraturę o podjęciu – ich zdaniem – uchwały, która może być łamaniem prawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz