Motto: "Pierdol bąka a on brzdąka" - ciocia Wiesia

Rząd skasował wyrok Trybunału Konstytucyjnego

http://wyborcza.pl/1,75478,19328584,rzad-skasowal-wyrok-trybunalu-konstytucyjnego.html

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia nie wejdzie w życie - zdecydowała szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa. Poinformowała o tym wczoraj Trybunał


Prezes TK Andrzej Rzepliński potwierdził nam, że minister Kempa wczoraj po godz. 17 przesłała mu kurierem pismo, w którym informuje, że publikacja wyroku w Dzienniku Ustaw jest wstrzymana, ponieważ został wydany przez niewłaściwie obsadzony sąd, a zatem jest nieważny. Zdaniem Kempy - a zatem także premier Beaty Szydło, której minister Kempa podlega - wyrok powinien być wydany w pełnym składzie Trybunału, a więc minimum dziewięciu sędziów. Sądził go jednak skład pięcioosobowy.

Według ustawy o TK w składzie pełnym Trybunał obligatoryjnie sądzi następujące sprawy:

* o zgodności z konstytucją ustaw przed ich podpisaniem i umów międzynarodowych przed ich ratyfikacją,

* o stwierdzenie przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz powierzenie marszałkowi Sejmu tymczasowego wykonywania obowiązków prezydenta RP,

* o zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych,

* sporów kompetencyjnych między centralnymi konstytucyjnymi organami państwa, w których skład orzekający Trybunału zamierza odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu wydanym w pełnym składzie,

* szczególnej zawiłości lub doniosłości.

W grę wchodzi prawdopodobnie ostatni punkt. Jednak to, czy sprawa jest o "szczególnej zawiłości" - decyduje sam Trybunał. Ustawa stanowi: "O uznaniu sprawy za szczególnie zawiłą albo o szczególnej doniosłości rozstrzyga Prezes Trybunału z własnej inicjatywy lub na wniosek składu orzekającego, przy czym do spraw o szczególnej doniosłości należą zwłaszcza takie, w których rozstrzygnięcie może wiązać się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej".

W sprawie wyroku z 3 grudnia pełny skład Trybunału (dziewięciu sędziów) zwrócił się do prezesa o wyznaczenie składu pięcioosobowego ze względu na niemożność rozpatrzenia jej w pełnym składzie. Trzech sędziów: prezesa Rzeplińskiego, wiceprezesa Stanisława Biernata i sędziego Piotra Tuleję wyłączono bowiem ze sprawy na ich wniosek, bo brali udział w posiedzeniach sejmowych komisji pracujących nad projektem ustawy o TK, którą 3 grudnia Trybunał miał ocenić. A kadencja sędziego Zbigniewa Cieślaka kończyła się na dzień przed rozprawą. W tej sytuacji brakowało jednego sędziego do rozpatrzenia sprawy w pełnym składzie.
---------------------------------------------------------------------------------------

Pismo KPRM z 10.12.2015

Odpowiedź Prezesa TK


Rząd powstrzymuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia nie wejdzie na razie w życie. Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa wstrzymuje jego publikację, bo podejrzewa, że jest nieważny.
- Nie można w żadnym wypadku tego orzeczenia publikować. Jeśli coś na pierwszy rzut oka jest wątpliwe, to nie nadaje się do publikacji - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek wieczorem w TV Republika.

Bez publikacji w Dzienniku Ustaw wyrok wydany w zeszły czwartek w sensie prawnym nie istnieje. Nie można więc np. twierdzić, że prezydent wbrew niemu nie zaprzysięga sędziów wybranych przez poprzedni Sejm.

Kempa do prezesa

Minister Beata Kempa w czwartek po godz. 17 kurierem przesłała prezesowi TK Andrzejowi Rzeplińskiemu pismo będące odpowiedzią na jego zarządzenie wysłane do redakcji Monitora Polskiego o publikacji wyroku TK z 3 grudnia. Trybunał osądził wtedy konstytucyjność ustawy o TK. Wyrok od razu skrytykowali politycy PiS, uznając go za "opinię".

Wyrok nie ukazał się w Dzienniku Ustaw, mimo że konstytucja (art. 190 ust. 2) nakazuje opublikowanie wyroków TK "niezwłocznie".

Minister Kempa w piśmie do prezesa TK oceniła, że wyrok powinien być wydany w pełnym składzie Trybunału, a nie był. To znaczy, jej zdaniem, że Trybunał złamał konstytucję - art. 7 - który mówi, że władza działa na podstawie i w granicach prawa. "Skutkiem tego działania jest - w mojej ocenie - nieważność wyroku. (...) Powyższe powoduje poważne wątpliwości co do możliwości publikacji w Dzienniku Ustaw przedmiotowego wyroku".

Zdaniem Kempy ustawa o TK była sprawą "o szczególnej doniosłości", a takie Trybunał, według ustawy o TK, ma sądzić w pełnym składzie. Kempa powołuje się na postanowienie prezesa TK z listopada, gdy wyznaczył on krótki termin do osądzenia skargi PiS na ustawę o TK. W uzasadnieniu napisał, że ze sprawą "wiążą się doniosłe zagadnienia ustrojowe". Min. Kempa twierdzi, że "przesłanka szczególnej doniosłości lub zawiłości nie odpadła". A zatem prezes nie miał prawa dać sprawy do osądzenia składowi pięcioosobowemu.

Jednak ustawa o Trybunale stanowi: "O uznaniu sprawy za szczególnie zawiłą albo o szczególnej doniosłości rozstrzyga prezes Trybunału z własnej inicjatywy lub na wniosek składu orzekającego, przy czym do spraw o szczególnej doniosłości należą zwłaszcza takie, w których rozstrzygnięcie może wiązać się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej".

W tej sprawie pełny skład Trybunału zwrócił się do prezesa o wyznaczenie składu pięcioosobowego, ze względu na niemożność rozpatrzenia jej w pełnym składzie. Trzech sędziów - prezesa Rzeplińskiego, wiceprezesa Stanisława Biernata i sędziego Piotra Tuleję - wyłączono bowiem ze sprawy na ich wniosek, bo brali udział w posiedzeniach sejmowych komisji pracujących nad projektem ustawy o TK, którą 3 grudnia Trybunał miał ocenić. A kadencja sędziego Zbigniewa Cieślaka kończyła się dzień przed rozprawą. W tej sytuacji brakowało jednego sędziego do rozpatrzenia sprawy w pełnym, co najmniej dziewięcioosobowym składzie.

W nocy przed rozprawą prezydent zaprzysiągł czterech nowych sędziów. Ale o tym, czy zostali wybrani legalnie, miała rozsądzić właśnie rozprawa 3 grudnia - więc musieliby być z niej wyłączeni. Zresztą nie brali udziału w naradach nad wyrokiem, więc nie byli kompetentni do orzekania.

Prezes do Kempy

Pismo minister Kempy kończyło się prośbą o zajęcie stanowiska. W piątek w południe prezes TK na nie odpowiedział. Przypomniał, że według konstytucji wyroki TK są "ostateczne" i konstytucja nakazuje je opublikować "niezwłocznie". "Ponawiam zatem, na podstawie art. 190 ust. 2 konstytucji i 105 ust. 2 ustawy o TK - zarządzenie o niezwłocznym ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia w sprawie k 34/15" - napisał prezes Rzepliński.

Kempa nie zwleka z konferencją

Niedługo potem na zwołanej konferencji prasowej minister Kempa oświadczyła, że to nie rozwiewa jej wątpliwości, więc dalej czeka na odpowiedź. Nie podała, na jakiej podstawie prawnej rząd wymaga jakichkolwiek wyjaśnień od prezesa Trybunału. - Sprawa jest precedensowa i ważne jest, żeby Polacy otrzymali komunikat, że organy władzy publicznej w Polsce działają na podstawie i w granicach prawa. To obowiązuje również Trybunał Konstytucyjny - powiedziała.

Dodała, że rząd nie zwleka z publikacją wyroku, bo zwyczajowo wyroki Trybunału Konstytucyjnego publikowane są w terminie od 3 do 9 dni roboczych, a od wyroku z 3 grudnia upłynęło zaledwie 5 dni. Konstytucyjną normę o "niezwłocznym" publikowaniu wyroków uznała za niejasną. I powołała się na wyrok Sądu Najwyższego (nie dotyczył publikacji wyroków TK), że "niezwłocznie" znaczy w terminie 14 dni (wewnętrzne przepisy Rządowego Centrum Legislacji, które prowadzi Dziennik Ustaw, mówią o 5-7 dniach).

A towarzysząca Kempie rzeczniczka rządu Elżbieta Witek stwierdziła, że "od samego rana w mediach publikowane są kłamstwa polegające na tym, jakoby KPRM nie chciała drukować wyroku TK".

- Mam nadzieję, że marszałek Sejmu będzie się zwracał w trybie kodeksu postępowania cywilnego do Trybunału o unieważnienie tego wyroku - mówił w TV Republika Jarosław Kaczyński. Dodał, że wyjściem z tej sytuacji jest "ustawa naprawcza doprowadzająca Trybunał do stanu, w jakim być powinien". Poinformował, że prace nad nią trwają i "w krótkim czasie zostanie uchwalona".

Prokuratura sprawdza rząd

Tymczasem do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez wstrzymywanie publikacji wyroku TK. Złożyła je 8 grudnia osoba prywatna, a wczoraj - PO i Nowoczesna. Wpłynęło też inne zawiadomienie od osoby prywatnej: o przestępstwo z art. 227 (fałszywe podawanie się za funkcjonariusza publicznego) przez osoby wybrane przez PiS na sędziów Trybunału. Chodzi o Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz