http://wiadomosci.onet.pl/kraj/przylebska-nie-widze-zagrozenia-dla-trojpodzialu-wladzy-w-polsce/dkr61n6
Nie widzę zagrożenia dla trójpodziału władzy w Polsce -
powiedziała wczoraj prezes TK Julia Przyłębska, odnosząc się do ustawy o SN i
dwóch noweli o KRS i ustroju sądów powszechnych, które czekają na podpis
prezydenta. Pytana, czy łamią one konstytucję, zaapelowała o dokładne czytanie
jej zapisów.
Przyłębska, która była gościem TVP Info, pytana była m.in. o
decyzje, jakie w tej sprawie może podjąć prezydent Andrzej Duda. Przypomniała,
że może on podpisać ustawy, zawetować jej lub skierować do TK - przed
podpisaniem w tzw. trybie prewencyjnym lub po podpisaniu.
Dopytywana, kiedy ewentualnie Trybunał będzie mógł zająć się
ustawami, jeśli prezydent jej zaskarży, powiedziała, że to zależy od kilku
kwestii.
- Trudno powiedzieć. Jeśli sprawa wpłynie, to oczywiście
nadam jej bieg zgodnie z obowiązującym prawem, tak jak każdej innej sprawie.
Zależy to, w jakim trybie wpłynie - czy będzie to tzw. tryb prewencyjny, czy
będzie zaskarżenie zastępcze. Uzależnione to jest potem od tego, czy będzie
sprawa rozpoznawana w pełnym składzie TK, czy w składzie pięciu sędziów -
wyjaśniła - Trudno powiedzieć, w jakim terminie to się stanie, jeśli w ogóle
wpłynie (sprawa - PAP) do TK - dodała.
Pytana o głosy opozycji, że przyjęte przez Sejm ustawy
prowadzą do upolitycznienia sędziów odpowiedziała, "że nie rozumie, skąd
takie tezy".
- Procedura dochodzenia do zawodu sędziego w zasadzie się
nie zmieni. Spór jest co do tego, w jaki sposób będą powoływani sędziowie Sądu
Najwyższego. Ale też ta procedura w sposób znaczący się nie zmieni - oceniła.
Dodała, że w innych krajach Europy Zachodniej także m.in. minister
sprawiedliwości ma bardzo duży wpływ na powoływanie sędziów.
Zdaniem Przyłębskiej regulacje te, jeśli wejdą w życie,
"usprawnią działanie sądów i zobiektywizują procedurę przydzielania
spraw".
- Uważam, że ustawy wychodzą w kierunku, o którym mówi całe
społeczeństwo: usprawnienia sądownictwa - mówiła.
Powiedziała też, że nie dostrzega zagrożenia dla
trójpodziału władzy w Polsce. - Już od momentu, kiedy był problem wokół TK,
mówiono o tym, że to jest koniec trójpodziału władzy w Polsce. Ja uważam, że
trójpodział władzy w Polsce na razie obowiązuje i na razie takiego zagrożenia
nie widzę. Ale trzeba się nad każdym elementem pochylić - powiedziała.
Dopytywana, czy ustawy łamią konstytucję zaapelowała, by dokładnie - "od
początku do końca" - czytać jej artykuły.
Przyłębska pytana była też o bolączki polskiego sądownictwa.
Wymieniła przewlekłość postępowania i "ludzką twarz wymiaru
sprawiedliwości".
- Całe życie - będąc sędzią - starałam się być człowiekiem i
widzieć w tej osobie, która przychodzi do sądu, człowieka - mówiła. Dodała, że
sędziowie mogą mieć z tym problem, bo "są zmęczeni, mają bardzo dużo
spraw".
Zdaniem prezes dzięki nowym przepisom, usprawnieniu trybu
postępowania, sędziowie będą mieć więcej czasu, żeby pochylić się nad każdą
sprawą. Według niej istotne jest też powstanie izby dyscyplinarnej w SN (co
zakłada ustawa o SN). - Mimo wszystko, mimo że w nas, sędziach, jest takie
samoograniczenie, jakaś refleksja, jesteśmy tylko ludźmi. (...) Każdy sędzia
powinien o tym pamiętać, nie powinien się angażować politycznie, nie powinien
uczestniczyć w wiecach politycznych, powinien miarkować, co mówi - dodała.
Prezes pytana była też o wypowiedzi wiceszefa KE Fransa
Timmermansa dotyczące działania TK. - Uważam, że jego wypowiedzi są niestosowne
(...). Chciałam zapewnić pana Timmermansa i wszystkich państwa za granicą, że
TK funkcjonuje zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, że nie ma takiej
sytuacji, by był to trybunał fasadowy. Sędziowie, którzy orzekają w TK,
orzekają na podstawie obowiązującego prawa. Jeśli ktoś uważa inaczej, oczekuję
telefonu i wizyty w TK, poinformuję ze szczegółami, jak w tej chwili Trybunał
funkcjonuje - podkreśliła.
Dodała, że także wypowiedzi polskich polityków opozycji o
tym, że TK jest upolityczniony, są "nieuprawnione". - One właśnie
powodują, że podważane są bezpodstawnie zasady praworządności państwa prawa. W
związku z tym bardzo apeluję i proszę wszystkich, abyście państwo nie stawiali
daleko idących tez, które nie znajdują uzasadnienia w obowiązującym obecnie w
Polsce prawie - powiedziała.
Czyli pani prezes nie widzi zagrożenia, a prezydent widzi /przez chwilę/... to co się dzieje już dawno przestało być śmieszne :((
OdpowiedzUsuń